Mam trzy miesiące na zrobienie tej sztuczki na ubraniach mojego męża. Nie wiem, dlaczego nie mogłem zacząć od własnego.
Odwróciłem wszystkie jego wieszaki na wszystkich koszulkach, aby były z otwartym haczykiem skierowanym do nas, a nie innej drogi. Z czasem, gdy nosi koszule, zastępuje wieszak w „właściwym” kierunku. Daje nam to najlepszy widok na to, co faktycznie nosi.
O tak! Teraz pamiętam, dlaczego nie zrobiłem swojego… nazywa się to koszulami po porodzie, nie w sposób, który mijał mitriff-midriff, ale zapalenie.
[Dzięki za pomysł, 43 foldery!]